„Jest oczywistym, że kraje, które mają na celowniku Syrię, akcentują znaczenie zapisywania odpowiednich mechanizmów międzynarodowych w kwestii zwalczania terroryzmu na wszelkie możliwe sposoby” – napisało syryjskie ministerstwo. Dodatkowo oskarżono te kraje o „przyczynianie się do utrudniania dialogu, pokojowego rozwiązania kryzysu i działanie na szkodę syryjskiego państwa w aspekcie humanitarnym i materialnym”.
Jednocześnie ministerstwo poinformowało, że „stwierdzenia te zostały potwierdzone jako prawdziwe przez reportera BBC w Aleppo, który widział transporty broni, będącej własnością armii saudyjskiej, która trafiała do grup terrorystycznych w tym mieście. Ta informacja została podana przez BBC 9 października”. Podkreślono również, że „Francuski prezydent Francois Hollande przyznał w wypowiedzi dla kanałów telewizyjnych TV5 Monde i France 24 w czwartek 11 października, do istnienia francuskich terrorystów w Syrii w szeregach tzw. Wolnej Armii Syryjskiej”. W piśmie podkreślono też, że „Turecki rząd jest odpowiedzialny za ukrywanie i szkolenie terrorystów na własnym terytorium, którzy zostają później wysyłani przez granicę do Syrii”.
Na tej podstawie Syria po raz kolejny wezwała Radę Bezpieczeństwa ONZ z jej właściwymi organami do rozpoczęcia natychmiastowego śledztwa w sprawie podanych informacji, podkreślając, że będzie dostarczać odpowiednim organom RB ONZ specjalizującym się w zwalczaniu terroryzmu wszystkie możliwe dane na ten temat.
Przedstawiciele Rady Bezpieczeństwa ONZ jeszcze nie zdążyli odnieść się do syryjskich oskarżeń.