Partia Reformy i Porządek, blisko współpracująca z Batkiwszczyną Julii Tymoszenko, wbrew wcześniejszym deklaracjom po raz kolejny zadecydowała o kontynuacji swego samodzielnego bytu. Tymczasem zjednoczenie obu formacji zostało zapowiedziane jeszcze na rok 2012. Tym razem nowy lider RiP Michaił Kosiw zaznaczył wprawdzie, że organizacja pozostaje „w pełnej łączności” z ruchem ekspremier, ale właśnie ze względu na wspólny interes opozycji – to jest możliwość skorzystania z prawa do wskazania własnych przedstawicieli do komisji wyborczych celem kontrolowania rzetelności elekcji – Reformy i Porządek zachowają swoją odrębność organizacyjną co najmniej do czasu wyłonienia nowego prezydenta Ukrainy.
Kto nim zostanie?
Opozycja nie ma wątpliwości, że ktoś z jej przedstawicieli. Choć bowiem we wszystkich sondażach zdecydowanie przoduje Wiktor Janukowycz, to jednak w drugiej turze (wg respondentów) ulegnie on czy to Witalijowi Kliczce, czy Julii Tymoszenko, czy nawet Arsenijemu Jaceniukowi. Tak w każdym razie wynika z badań grupy "Рейтинг" przeprowadzonych między 26 września a 6 października br. na grupie 2.000 osób. Zgodnie z tym sondażem, jeśli J. Tymoszenko weźmie udział w elekcji poparcie rozłoży się następująco:
– Wiktor Janukowycz – 18,2% spośród wszystkich badanych i 23,6% deklarujących udział w głosowaniu;
– Julia Tymoszenko – 15,4% i 20,7%;
– Witalij Kliczko – 15,2% i 19,3%;
– Petro Symonenko – 5,4% i 7,1%;
– Oleh Tiahnybok – 4,6% i 6,2%;
– Petro Poroszenko – 1,8% i 2,3%;
– Anatolij Hrycenko – 0,8% i 1,0%;
– Wiktor Juszczenko – 0,6% i 0,8%.
Opcję „inny kandydat” wskazało 3,1% (3,6%). Przeciw wszystkim zagłosowałoby 5,4% (4,3%) ankietowanych. Niezdecydowanych pozostaje 12,8% (11,1%), a do urn nie chce się udać 16,7% respondentów.
W przypadku spodziewanej rezygnacji pani ekspremier z udziału w wyścigu (co ma być nieformalnym warunkiem jej wypuszczenia z więzienia i zezwolenia na „kurację” zagranicą), poparcie rozłoży się natomiast następująco:
– Wiktor Janukowycz 18,2/23,6%;
– Witalij Kliczko 15,8/20,4%;
– Arsenij Jaceniuk 12,9/17,4%;
– Petro Symonenko 5,4/7,1%;
– Oleh Tiahnybok 5,0/6,7%;
– Petro Poroszenko 2,0/2,5%;
– Anatolij Hrycenko 1,0/1,2%;
– Wiktor Juszczenko 0,5/0,6%;
– inny kandydat 3,0/3,6%;
– przeciw wszystkim 5,8/4,7%;
– niezdecydowani 13,7/12,2%;
– nie pójdzie głosować 16,7%.
Co istotniejsze jednak – w tym samym sondażu zbadano jak rozłożą się głosy w II turze. I tak, jeśli weszliby do niej W. Janukowycz i W. Kliczko – obecnego prezydenta poparłoby 22% pytanych, a lidera UDARU – 37%. Przeciw obydwu byłoby 12% , nie zdecydowani to 11 %, a nie glosowałoby 18%. W przypadku II tury Janukowycz vs. Jaceniuk ten pierwszy może liczyć na 23%, drugi zaś na 30% W starciu z J. Tymoszenko lider „regionałów” uzyskałby 24%, a przywódczyni „Batkiwszczyny” – 28% Jedynie finał wyborów z udziałem O. Tiahnyboka daje W. Janukowyczowi szanse na zwycięstwo, stosunkiem 22% do 24% głosów.
Choć sondaże takie, jak powyższy, mają m.in. za zadanie nakłonić liderów opozycji do zgody i współdziałania przeciw urzędującemu prezydentowi – to w istocie mogą mieć znaczenie demobilizujące elektorat niechętny W. Janukowyczowi, z góry skazujący głowę państwa na przegraną, co z kolei pobudza wciąż licznych zwolenników Partii Regionów. Co więcej, zrównoważone poparcie dla przywódców ugrupowań opozycyjnych może zachęcić ich, by nie rezygnowali z własnych startów, skoro gwarantuje to większą rozpoznawalność i daje nadziej na efekt synergii w drugiej turze. Sęk w tym, że przy osiągniętym tak również rozproszeniu poparcia – zwarty elektorat W. Janukowycza uzyskałby szansę skumulowania poparcia i rozstrzygnięcia już w jednej turze, co wydaje się być celem obozu rządzącego. Właśnie z tego powodu W. Janukowycz rzuca wszystko na jedną szalę, prąc do rozstrzygnięć geopolitycznych i chcąc zamienić w wybory w prosty plebiscyt w sprawie swych dotychczasowych osiągnięć. Osiągnięciu tego celu nie sprzyjać będą jednak podziały w obrębie „regionalistów” właśnie na tle ustępstw wobec Unii Europejskiej i konfliktu z Rosją. W. Janukowycz gra va banque, jego przeciwnicy dzielą „skórę na niedźwiedziu”, a przed Ukraińcami kto wie, czy nie najważniejsze wybory w najnowszej historii młodego państwa.